Tak jak obiecałam ten jest dłuższy. Mam nadzieję że się wam spodoba.
Rano.
Jo: Patricio , gdzie w nocy poszłaś ? Jak się obudziłam to ciebię nie było.
P: Całą noc byłam w pokoju . Coś ci się musiało przyśnić.
Jo: Raczej nie bo słyszałam jak ktoś w nocy wychodził od nas z pokoju.
P: Tak faktycznie. Wychodziłam do łazienki.
(W tym samym czasie w pokoju Amber i Niny)
A: Nino pomóż , to bardzo ważne !
N: Amber co się stało ?
A: Która ma ładniejszy kolor ?
N: I to było aż tak ważne ?
A: No tak. Co może myślałaś że powiem byśmy spróbowali otworzyć ten domek ?
N: Właśnie ! Amber wiem mówie ci to już drugi raz ale jesteś genialna !
A: Wiem , jestem geniuszką.
(przy śniadaniu)
E: Cześć wszystkim.
T: Hej gwiazdko.
Jo: Trudy nie ma dla mnie miejsca , gdzie mam usiąść ?
T: Oj, zapomniałam . Już ci przynoszę krzesło.
(Joy podchodzi do Eddiego)
Jo: Cześć, jestem Joy. Wczoraj się nie przedstawiłam.
E: Eddie.
(W tym czasie przy stole. Nie ma jeszcze Mary i Micka)
N: Powiem wam że Amber jest genialna.
F: A co takiego wymyśliła ?
N: Amber streść .
A: To było tak. Pytam się Niny o ważną rzecz - o kolor szminki - a ona mówi że to nie ważne, a ja na to czy myślała że powiem by spróbować otworzyć ten domek.
P: No chociasz raz coś sensownego powiedziałaś.
A: Wiem jestem geniuszką. Zaraz a mówisz o szmince czy o domku ?
M(Mara): O jakim domku ?
N: A Amber jak była mała to miała taki sam domek dla lalek jak Patricia.
M: Aha.
Mi(Mick): Cześć , mała.
M: Hej. (patrzy smutna na Micka)
W szkole.
MA(Adrews): Witam was po feriach. Zapewne macie dużo do obgadania, ale zróbcie to na przerwie.
Alf: (Po cichu do Jerome'a) Właśnie muszę Amber o sobie przypomnieć. Pamiętasz gdy Rufus myślał że wypił eliksir , a ja że umieram to Amber zgodziła sie zrobić dla mnie co tylko zechce . No to jej przypomnimy o tej obietnicy.
MA: Alfie zostaw swoje problemy na przerwę. Teraz otwórzcie książki na stronie 13.
Na przerwie.
Alf: Cześć , Amber.
A: Hej, Alfie .
Alf: Amber , pamiętasz jak ...
A: Przejdź do sedna.
Alf: Obiecałaś się ze mną umuwić .
A: Okej, ale licz się z tym że to pierwszy i ostatni raz .
Alf: Super, to jutro o 16. Okej ?
A: Tak, okej .
Alfie odbiega , a do Amber podchodzi Nina oraz Fabian i się śmieją.
A: Z czego się tak śmiejecie ?
N: Z Alfiego. Widziałaś jaki był szczęśliwy ?
F: A jak skakał z radości ?
A: Musiałam się zgodzić bo by mi nie dał żyć .
N: A zapomniała bym. Amber powiesz reszcie że dziś spotkanie Sibuny na strychu ?
A: Tak jasne.
Obok nich przechodzi Eddie .
E: Jakie spotkanie Sibuny na strychu ?
F: A to taki film. Będziemy go oglądać.
E: Nie słyszałem nigdy o nim. O czym jest ?
A: A to jest o takim klubie która rozwiązuje różne, zagadki . Coś jak Scooby-Doo.
E: Okej. (oddchodzi)
Dzwonek na lekcję .
N: Amber świetnie nas porównałaś . ( śmieje się)
A: Wiem jestem geniuszką .
F: Dobra chodźmy na lekcję bo się spóźnimy.
Wieczór w Domu Anubisa.
N: Amber co jeszcze robisz ?
A: Zastanawiam się co ubrać na randkę z Alfie.
N: Nie możesz tego zrobić jutro ?
A: Nie.
V: Wybiła dziesiąta. Wiecie co to oznacza macie jeszcze pięć minut a potem chcę usłyszeć jak upada ta szpilka.
N: Widzisz w tej sprawie nawet Victor sie ze mną zgadza.
12 w nocy.
J: To otwieramy ten domek ?
N: Tak gdzie on jest ?
F: Tutaj . (kładzie domek)
N: No to otwieramy .
czwartek, 29 grudnia 2011
środa, 28 grudnia 2011
Scenariusz {2}
12 w nocy .
N: Sibuna !
W: Sibuna.
P: Jak ja tu dawno nie byłam .
N: To prawda , nic się tu nie zmieniło.
A: A właśnie ze tak , przybyło kurzu i pająków ! AAAAAAAA ! I nawet tu jest jeden.
Alf: Już go nie ma . ( rozdeptał go )
A: Dzięki Alfie .
F: Nino czemu chciałaś się spotkać ?
N: Bo jeśli jeszcze pamiętacie to gdy po złożeniu kielicha wy poszliście do szkoły, a ja wróciłam do piwinicy .
J: No, tak.
N: No więc wróciłam tam po to by schować kielich w bezpiecznym miejscu .
A: I ?
N: Gdy go schowałam znalazłam to : (wyjmuje z torby krzyż Ankh) .
F: Gdzie go znalazłaś ?
N: W sarkofagu.
P: Trudy tyle razy tam sprzątała i nigdy tego nie zauważyła ? Dziwne .
N: Prawda dziwne.
F: Może się zbierajmy, już pierwsza w nocy.
N: Dobra.
Gdy Amber wstawała potkneła się i upadła.
Alf: Amber nic ci nie jest ?
A: Nie nic, ale coś tu widzę.
Jerome schyla się i wyciąga spod półki domek dla lalek.
F: Co to jest ?
N: Wygląda jak Dom Anubisa.
J: Bo to chyba jest Dom Anubisa.
Nagle Jeromowi upada domek , a prawdziwy zaczyna się trząść .
P: Co się dzieje ?
N: To chyba trzęsenie ziemi !
Jerome podnosi Domek , trzęsienie ustaje.
F: Dziwne . Upuść go jeszcze raz .
J: Dobra . (upuszcza domek).
Znowu zaczyna się trzęsienie. Jerome znów podnosi domek, a trzęsienia kończą się.
F: Wydaje mi się że Jerome ma rację, to jest miniaturowa wersja Domu Anubisa. Co stanie się z tym Domkiem , dzieje się również z prawdziwym Domem Anubisa.
N: Jest to możliwe . Chodżmy już z tąd jutro w nocy tu wrócimy . Sibuna.
W: Sibuna .
Sorka trochę krótki , ale jutrzejszy będzie dłuższy .
N: Sibuna !
W: Sibuna.
P: Jak ja tu dawno nie byłam .
N: To prawda , nic się tu nie zmieniło.
A: A właśnie ze tak , przybyło kurzu i pająków ! AAAAAAAA ! I nawet tu jest jeden.
Alf: Już go nie ma . ( rozdeptał go )
A: Dzięki Alfie .
F: Nino czemu chciałaś się spotkać ?
N: Bo jeśli jeszcze pamiętacie to gdy po złożeniu kielicha wy poszliście do szkoły, a ja wróciłam do piwinicy .
J: No, tak.
N: No więc wróciłam tam po to by schować kielich w bezpiecznym miejscu .
A: I ?
N: Gdy go schowałam znalazłam to : (wyjmuje z torby krzyż Ankh) .
F: Gdzie go znalazłaś ?
N: W sarkofagu.
P: Trudy tyle razy tam sprzątała i nigdy tego nie zauważyła ? Dziwne .
N: Prawda dziwne.
F: Może się zbierajmy, już pierwsza w nocy.
N: Dobra.
Gdy Amber wstawała potkneła się i upadła.
Alf: Amber nic ci nie jest ?
A: Nie nic, ale coś tu widzę.
Jerome schyla się i wyciąga spod półki domek dla lalek.
F: Co to jest ?
N: Wygląda jak Dom Anubisa.
J: Bo to chyba jest Dom Anubisa.
Nagle Jeromowi upada domek , a prawdziwy zaczyna się trząść .
P: Co się dzieje ?
N: To chyba trzęsenie ziemi !
Jerome podnosi Domek , trzęsienie ustaje.
F: Dziwne . Upuść go jeszcze raz .
J: Dobra . (upuszcza domek).
Znowu zaczyna się trzęsienie. Jerome znów podnosi domek, a trzęsienia kończą się.
F: Wydaje mi się że Jerome ma rację, to jest miniaturowa wersja Domu Anubisa. Co stanie się z tym Domkiem , dzieje się również z prawdziwym Domem Anubisa.
N: Jest to możliwe . Chodżmy już z tąd jutro w nocy tu wrócimy . Sibuna.
W: Sibuna .
Sorka trochę krótki , ale jutrzejszy będzie dłuższy .
wtorek, 27 grudnia 2011
Wstęp + Scenariusz {1}
Cześć jestem Klaudia. Blog ten będzie ze scenariuszami z 2 sezonu HoA.
Miłego czytania, liczę na waszą opinię .
(Po feriach) W Domu Anubisa .
Wchodzi Nina
N: Halo, jest tu ktoś ?
T: Nina ! Gwiazdko przyjechałaś jako pierwsza .
N: Naprawdę ? Mniejsza z tym idę na górę się rozpakować i zaraz zejdę . Trudy jestem w tym samym pokoju , prawda ?
T: Tak gwiazdko .
(Nina się rozpakowała i schodzi na dół )
N: Trudy pomuc ci w czymś ?
T: Jak bardzo chcesz to nakryj do stołu. Jak przyjedzie reszta to pewnie będa głodni .
N: Pewnie tak . (uśmiecha się)
(na przedpokoju)
F: Trudy ? Jest tu ktoś ?
N: (wybiega i przytula Fabiana) Fabian !
F: Nina ! Jak ja za tobą tęskniłem .
N: Ja za tobą też . (całują się)
(Wchodzi Amber z Patricią)
A: Nasze gołąbeczki już się do sibie przykleiły (śmieje się) .
P: Cześć. Co tam u was ?
N: U mnie dobrze, babcia się bardzo za mną stęskniła, ja za nią też.
P: A u ciebie Fabian ?
F: Dobrze, idę się teraz rozpakować . Potem się spotkamy .
Fabian poszedł się rozpakować , a dziewczyny jeszcze chwilę gadały. Nagle do domu wszedł jakiś nieznany chłopak.
E: Cześć , jestem Eddie.
A: Cześć , ja jestem Amber , to jest Patricia , to Nina (nagle wchodzi Mara z Jeromem) , a to Mara i Jerome .
M: Hej, Mara jestem , a ty ?
E: Eddie .
Zaraz przyjechali Alfie i Mick . Wszyscy siadają do stołu .
P: Trudy kiedy wraca Joy ?
T: Powinna zaraz być.
P: To świetnie, a czy będzie miała ze mną pokój ?
T: Tego nie wiem , musisz się zapytać Victora.
Wchodzi Joy.
P: Joy !
Jo: Patricia! Jak ja cię dawno nie widziałam .
Joy odkłada walizki i wita się ze wszystkimi , omija Ninę i idzie do Fabiana i go przytula.
Po kolacji Nina mówi do Sibuny o spotkaniu na poddaszu o północy .
Miłego czytania, liczę na waszą opinię .
(Po feriach) W Domu Anubisa .
Wchodzi Nina
N: Halo, jest tu ktoś ?
T: Nina ! Gwiazdko przyjechałaś jako pierwsza .
N: Naprawdę ? Mniejsza z tym idę na górę się rozpakować i zaraz zejdę . Trudy jestem w tym samym pokoju , prawda ?
T: Tak gwiazdko .
(Nina się rozpakowała i schodzi na dół )
N: Trudy pomuc ci w czymś ?
T: Jak bardzo chcesz to nakryj do stołu. Jak przyjedzie reszta to pewnie będa głodni .
N: Pewnie tak . (uśmiecha się)
(na przedpokoju)
F: Trudy ? Jest tu ktoś ?
N: (wybiega i przytula Fabiana) Fabian !
F: Nina ! Jak ja za tobą tęskniłem .
N: Ja za tobą też . (całują się)
(Wchodzi Amber z Patricią)
A: Nasze gołąbeczki już się do sibie przykleiły (śmieje się) .
P: Cześć. Co tam u was ?
N: U mnie dobrze, babcia się bardzo za mną stęskniła, ja za nią też.
P: A u ciebie Fabian ?
F: Dobrze, idę się teraz rozpakować . Potem się spotkamy .
Fabian poszedł się rozpakować , a dziewczyny jeszcze chwilę gadały. Nagle do domu wszedł jakiś nieznany chłopak.
E: Cześć , jestem Eddie.
A: Cześć , ja jestem Amber , to jest Patricia , to Nina (nagle wchodzi Mara z Jeromem) , a to Mara i Jerome .
M: Hej, Mara jestem , a ty ?
E: Eddie .
Zaraz przyjechali Alfie i Mick . Wszyscy siadają do stołu .
P: Trudy kiedy wraca Joy ?
T: Powinna zaraz być.
P: To świetnie, a czy będzie miała ze mną pokój ?
T: Tego nie wiem , musisz się zapytać Victora.
Wchodzi Joy.
P: Joy !
Jo: Patricia! Jak ja cię dawno nie widziałam .
Joy odkłada walizki i wita się ze wszystkimi , omija Ninę i idzie do Fabiana i go przytula.
Po kolacji Nina mówi do Sibuny o spotkaniu na poddaszu o północy .
Subskrybuj:
Posty (Atom)